Dziś, już od rana, w szkole było trochę inaczej niż zazwyczaj. Tu i ówdzie zobaczyć można  było przemykającego korytarzem małego człowieka w kolorowej czapeczce. Czyżby to były krasnoludki? Oczywiście, że tak! Krasnoludki są na świecie i przygotowują się właśnie do wernisażu kolejnej wystawy w Galerii „Na piętrze”.  Tym razem będzie to prezentacja ilustracji do książki Marii Konopnickiej „O Krasnoludkach i o sierotce Marysi”, wydanej z okazji 170. rocznicy urodzin pisarki przez Krasnobrodzki Dom Kultury.

Współczesne ilustracje mają ułatwić zrozumienie archaicznego, trudnego dla młodego czytelnika języka, a przez różnorodność rozwiązań plastycznych uatrakcyjnić i zachęcić do poznania treści książki promującej pozytywne wzorce wychowawcze oraz rozwijać wrażliwość estetyczną i wyobraźnię.

Autorami ilustracji są wybitni artyści, laureaci wielu nagród, twórcy i kontynuatorzy znanej w świecie „polskiej szkoły ilustracji”. Pięcioro z nich: Zdzisław Witwicki, Jolanta Marcolla, Małgorzata Sawicka-Woronowicz, Hanna Grodzka-Nowak i Krystyna Michałowska przybyło na rozniszewski wernisaż. Na początek uczniowie przygotowali inscenizację wiersza Marii Konopnickiej „Krasnoludki są na świecie”. Wszystkie dzieci założyły na tę okazję krasnoludkowe czapeczki. W tak wesołej i serdecznej atmosferze, przybyli na wernisaż ilustratorzy, barwnie opowiadali o tym, jak wyglądały krasnobrodzkie warsztaty, jak rodziły się pomysły na prezentowane na wystawie ilustracje i wreszcie jak te pomysły są realizowane w pracowniach ilustratorów. 

Nestor polskich ilustratorów literatury dla dzieci, Zdzisław Witwicki, który w Galerii „Na piętrze” gościł już po raz drugi, przywiózł prezenty-niespodzianki, każde dziecko otrzymało od artysty portret Koszałka Opałka z autografem autora. Zrobiliśmy sobie oczywiście pamiątkowe zdjęcie, na którym nie brakuje nikogo z obecnych.

Na zakończenie wernisażu ustawiła się długa kolejka po autografy. Ilustratorzy cierpliwie podpisywali książki ze swoimi ilustracjami, a pani Krystyna Michałowska każdy swój autograf ozdabiała innym rysunkiem. „To dla nas najważniejsi odbiorcy naszych prac” - mówiła.